Świat i jego nieograniczone możliwości mają nam dziś wiele do zaoferowania. Możemy wybierać, to co dla nas jest dobre i to co nas interesuje. Sztuką dzisiaj jest umieć wybrać z tego dostatku odpowiednie rzeczy, które coś wniosą w nasze życie. Umiejętność dokonywania wyborów dotyczy każdej dziedziny, włącznie z rozrywką, której długofalowe oddziaływanie zmienia nasze poglądy i upodobania, mimo że z tego najczęściej nie zdajemy sobie sprawy.
Jak wygląda rzeczywistość w dziedzinie codziennej rozrywki? Co oferuje nam telewizja? Jak najpopularniejszy zapełniacz czasu – telewizor z ogromną liczbą kanałów “zajmuje się” naszą rozrywką?
CODZIENNA ROZRYWKA
Strudzeni, zmęczeni kłopotami i tempem szalonego życia pragniemy oderwać myśli od codzienności i zmartwień.
Bierzemy pilota od telewizora w nadziei na odpoczynek. Mamy szeroki wybór kanałów. No to układamy się wygodnie w fotelu bądź na kanapie i zaczynamy zabawę.
Pstryk – celujemy pilotem w przedmiot położony w centralnym, a więc honorowym, miejscu naszego salonu. Pojawia się obraz.
Pierwszy strzał i już kłócą się i szarpią, a do tego jeszcze ta tandetna gra “aktorów”.
Do widzenia. Pstryk. Następny poproszę.
O biorą ślub! Aleee jak to biorą ślub, skoro się nie znają?!
Jedziemy dalej.
Coraz bardziej zdegustowani propozycjami kolejnych kanałów, obserwujemy zamianę ról, żon i nie wiem czego jeszcze.
Pstryk.
Tu z kolei zwierzają się i publicznie piorą brudy, a tam mieszkają zamknięci ze sobą w otoczeniu wielu kamer i reżyserów, ciągle podsycających atmosferę skandalu, przekładającą się wprost proporcjonalnie na oglądalność.
Dalej jest jeszcze większa intelektualna sieczka – jakiś obłęd. Szybko zmieniamy kanały, bo same zapowiedzi i czytane napisy już zniechęcają.
No cóż, ale jeszcze mamy na całe szczęście inne możliwości. Więc idziemy dalej.
Trafiamy na pana z tym samymi od ćwierć wieku sucharami. Skoro jest ten program, to pewnie kogoś to interesuje – podsumowujemy, mając na uwadze innych gusta i potrzeby.
Przechodzimy klawiszem dalej.
Tu znowu kręci się koło, tam pościgi, dalej horoskopy i sprzedaż genialnego mopa, a jeszcze dalej ten sam serial od dwudziestu lat, gdzie główną atrakcją odcinka jest mieszanie zupy w garnku i farbowanie włosów.
Idziemy dalej. Kolejny rok z rzędu tańczą i śpiewają celebryci.
Wisienką na torcie są seriale z bliskiego wschodu i ameryki łacińskiej, w których przedstawione i rozwlekane w nieskończoność problemy oraz „dramatyzm” wykorzystywany przez aktorów do odegrania scen, urasta do rangi tragedii antycznej. Nawet polskie tasiemce im nie dorównują. Uff, jak dobrze czasem być w czymś gorszym!
Zmęczeni szukaniem w końcu natrafiamy na fajny film, ale niesyty skończy się tuż przed północą. Trochę późno mając na uwadze, że jutro trzeba znowu wcześniej wstać.
Klops. Trudno.
Obolałym kciukiem wyłączamy telewizor z nieograniczoną ofertą.
INSPIRACJA
Dostatek, jaki oferuje nam dzisiejszy świat stawia przed nami wyzwanie wyboru. Umiejętność dokonywania go jest drogą do szczęścia i sukcesu. Ta podróż i jej jakość zaczyna się już na etapie wyboru programów, które oglądamy, które nas kształtują i nieświadomie dla nas, choć celowo w zamierzeniu ich twórców, zmieniają nas. Media to naprawdę silna broń. Przyjrzyj się dogłębnie tematom poruszanym w serialach i programach rozrywkowych, a zobaczysz, że tam nie ma przypadków. Te tylko są w gramatyce.
Dokładnie tak jest. Moje oglądanie tv to ciągłe przerzucanie pilotem kanałów w poszukiwaniu czegoś ciekawego. Dodam, że mam bardzo dużo kanałów.